Wojnacja


poniedziałek, 24 kwietnia 2017

Fallout i Doktor Who wchodzą na rynek bitewniaków...

Ostatnie dni są dla gier bitewnych jak pierwszy kwietnia. Niemal jednocześnie pojawiły się bowiem zapowiedzi przeniesienia na stołowe realia nie tylko (wydawałoby się całkiem oczywistego) Fallouta ale i (zupełnie nieoczywistego w tym wypadku) Doktora Who.

 O Exterminate! i Wasteland Warfare wiadomo jednak póki co bardzo niewiele. Obie zapowiedzi to zaledwie notki prasowe wsparte wczesnymi wizualizacjami swoich produktów. Choć w przypadku produktu firmowanego przez BBC, na stronie producenta można już przeczytać zawartość finalnego zestawu startowego.


Tak ograniczone materiały nie pozostawiają niestety zbyt wielkiego pola do spekulacji. Możemy jednak zaryzykować i pokusić się o założenie, że Doktor będzie bardziej hybrydową grą łączącą dość powtarzalne figurki z częściowo planszową mechaniką. Wizualizacja modeli Falloutowych pozwala przypuszczać bardziej skirmishowy charakter oparty na różnorodnych i wyspecjalizowanych jednostkach bardzo różnych "kalibrów". Dwuwersowa notka wspomina o skali 32 mm, a także o potencjalnym, trzeba przyznać dość dziwnym trybie jednoosobowym oraz zdecydowanie ciekawszym i bardziej nowatorskim - kooperacyjnym.
Z naszego punktu widzenia ciekawiej zapowiada się oczywiście predysponowany do takiego przeniesienia Fallout, którego różnorodność świata i konwencji od lat prosił się o tego typu wykorzystanie. Dodatkowo, co dość istotne gra już teraz ma całkiem spore szanse przyjęcia się na naszym rodzimym podwórku, nie tylko ze względu na oczywistą popularność i kultowość gier komputerowych ale i całkiem licznych fanów Neuroshimy, czy nawet jej jeszcze nie do końca zapomnianego, bitewnego rozwinięcia.


Z prywatnego punktu widzenia obawiam się jednak trochę o Wasteland Warfare, ze względu na znaczną "przygodność" współcześnie wydawanych Falloutów, którym daleko do głębi i taktyczności początków serii. Exterminate! z góry nastawiony na innowacyjność i (miejmy nadzieję) specyfikę odbiorców serialu ma więc, o ironio, większe szanse spełnić moje stosunkowo niewygórowane oczekiwania. Choć szczerze przyznam, że w chwili obecnej czuję się bardzo równorzędnym fanem obu uniwersów.

 

P.S.
Co nieco paradoksalne, Infinity udowadania jednocześnie, że dobrze zaprojektowany Fallout może mieć szanse jak i to, że napisanie do niego mechaniki dobrej oraz oryginalnej będzie nie lada wyzwaniem. Bo o ile Infinity mogło sobie pozwolić na zapożyczenie sporej części zasad martwego wtedy Warzone'a, to Wasteland Warfare stanie do boju z całkiem żywym i aktywnym przeciwnikiem.


Źródła:
http://www.warlordgames.com/pre-order-exterminate/
https://www.facebook.com/Modiphius/
http://bitewniakowepogranicza.blogspot.com/2017/04/fallout-tactics-z-ostatniej-chwili.html#comment-form

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz