Pośród wszystkich założeń Wojnacji to właśnie niekomercyjny charakter pozwala przełamywać standardy tam, gdzie inni producenci preferują podążać stabilną drogą przynoszącą zyski. Oczywiście brak inwestorskiego zaplecza finansowego nie jest zaletą samą w sobie, jednak przy odrobinie zaufania ze strony graczy pozwala uzyskać kilka istotnych przewag nad dużymi i drogimi projektami.
Minimalne koszty realnego wejścia w rozgrywkę są zasługą nie
tylko małej skali starć ale także braku pułapkowego systemu marketingowego.
Modele zbierać można więc we własnym tempie, skupiając się od razu na
skompletowaniu docelowej rozpiski, większej frakcyjnej puli czy nawet jednostek
„obsługujących” różne strony konfliktu. Dzięki takiemu schematowi oraz
stosunkowo uniwersalnym wizerunkowo frakcjom, koszt zebrania grywalnego
turniejowo oddziału zaczyna się już od kilkudziesięciu złotych nawet dla
fabrycznie nowych modeli. O cenie modeli z drugiego obiegu strach więc nawet
pisać, w obawie przed deprecjonowaniem takiej inwestycji.
Komercyjność gier bitewnych to jednak nie tylko ceny
figurek, akcesoriów czy całych starterów. Gdy lepiej się nad tym zastanowić, lub poczytać, łatwo dostrzec, że istnieje
jeszcze kilka mniej lub bardziej ukrytych mechanizmów, generujących nie tylko
dodatkowe wydatki, ale przede wszystkim wypaczających wiele aspektów rozgrywki.
Nietrudno więc o wniosek, że zarówno dobry balans, kompaktowość zasad i profili
czy prosty brak ukrytych kosztów stoją niejako w sprzeczności z podstawowymi
założeniami marketingowymi. Gdy jednak odrzucić pobudki finansowe, warto wskazać
inne, które pozwalają na ten bardziej idealistyczny rozwój.
Wojnacja od samego początku powstawała jako system mający
zadowolić jej bardzo wymagających twórców. Już na etapie projektu wychodziła
więc wyłącznie z założeń skupionych w koło jej grywalności i uniwersalności. Podejście
to daje dodatkową gwarancję stabilności systemu, który już w tej chwili przeżył
naprawdę sporo mniejszych lub większych projektów, a z pewnością przetrwa i
kolejne. Dlatego właśnie poświęcenie Wojnacji tych kilku pierwszych godzin
czasu może okazać się dla wielu najlepszą inwestycją w gry bitewne od czasu zakupu
swojego pierwszego modelu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz