Zdecydowaliśmy się już grać w Wojnację. Zdobyliśmy figurki, a może wygrzebaliśmy te, które od dawna mamy na półce.
Wydrukowaliśmy i wycięliśmy karty, zapoznaliśmy się też z zasadami, które
proponuje nam podręcznik o zawrotnych wymiarach broszurki i grubości
najcieńszego zeszytu. Co powinniśmy jeszcze przygotować, zanim zaczniemy
pierwszą rozgrywkę?
Makieta o wymiarach
około 60x50cm. Jej wygląd zależy tylko od waszej fantazji i
kreatywności. To fascynujące, jak bardzo możemy do tego wykorzystać przedmioty,
które otaczają nas na co dzień. Kamienie, kora, piasek, cukier, kasza, karton –
wystarczy pogrzebać w domowym warsztacie, zakraść się do kuchni albo wyjść na
najbliższy plac zabaw. A jeśli nam się nie chce taszczyć nieporęcznego blatu na mniej oficjalne spotkania, zawsze pozostaje zadrukowana mata, którą
włożymy do niewielkiej reklamówki.
Oficjalne maty wojnacyjne. Do tego cztery małe elementy terenu i można już spokojnie grać. |
Miarka centymetrowa.
Zapamiętajcie to sobie dobrze – używamy centymetrów, nie cali. Początkujący fan
bitewniaków może się zdziwi, że tak to podkreślam, jednak w sporej ilości systemów
obowiązuje angielska miara długości przyzwyczajeni do nich gracze gracze często mylą
jednostki. Jednak nie bez powodu stół do Wojnacji jest tak mały, że można go umieścić
na niewielkim stoliku w pokoju mieszkania w bloku.
Miarka - jaka jest każdy widzi |
Kostki…
i jeszcze więcej
kostek…
…a wspomniałam już o
kostkach?
Rodzaje takowych są w Wojnacji trzy. Pierwsze dwie – do turlania
i wszelkich testów – standardowej wielkości, w stylu jaki tylko wam przyjdzie
na myśl. Drugie – do oznaczania kondycji. Dobrze, jeśli będą one mniejsze, gdyż
stawiane są bezpośrednio przy figurkach, na polu bitwy. Najlepiej używać takich
w jasnych kolorach – białym lub żółtym. Trzecie natomiast stosujemy przy
oznaczaniu ran. Całkiem rozsądnym rozwiązaniem jest wykorzystanie do tego
malutkich kości w kolorze czerwonym, który łatwo będzie się kojarzył krwią i
Punktami Życia. Uwaga! Otrzymanie rany nie zawsze idzie w parze z utratą PŻ –
takie rany dobrze jest sobie oznaczać innym kolorem tak, aby się nie
pomyliły.
Chęć dobrej, ale i absorbującej umysłowo zabawy. To właśnie Wojnacja stawia na pierwszym miejscu. Mamy do czynienia z grą, a więc czymś, dzięki czemu możemy miło spędzić czas, wykorzystajmy to więc tym bardziej, że wieczory robią się coraz dłuższe i mniej przyjemne, a kapryśna pogoda skłania do zakopania się w domu z kuflem grzańca w ręku. I takich długich wieczorów serdecznie Wam życzę w trakcie tej jesieni.
Pięć rodzajów kostek załatwi sprawę z dużym zapasem. |
Znaczniki. Będą
nam potrzebne do oznaczania różnych stanów, w jakich mogą się znajdować nasze
jednostki. Najczęściej jest to wyczerpanie, gdy nasza rozpiska zawiera
jednostki strzelające - rozładowanie. Przydatne także wtedy, gdy nasz model
jest powalony, bądź gdy jednostki z różnych źródeł dostają na okres całej gry
lub jednej tury bonus do statystyk.
Wzornik. będzie
przydatny dużo rzadziej od podanych wyżej komponentów. Stosujemy go do rzucania
zaklęć i efektów obszarowych.
Ale przede wszystkim…
Chęć dobrej, ale i absorbującej umysłowo zabawy. To właśnie Wojnacja stawia na pierwszym miejscu. Mamy do czynienia z grą, a więc czymś, dzięki czemu możemy miło spędzić czas, wykorzystajmy to więc tym bardziej, że wieczory robią się coraz dłuższe i mniej przyjemne, a kapryśna pogoda skłania do zakopania się w domu z kuflem grzańca w ręku. I takich długich wieczorów serdecznie Wam życzę w trakcie tej jesieni.
Kostki kondycji w dwóch kolorach ułatwiających orientację. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz