Wioski, których pełne są dzikie bagniste puszcze u stóp Gór
Pajęczych to największa znana ludziom wylęgarnia goblinów. Te niewielkie, lecz
niezwykle żywiołowe humanoidy od niepamiętnych czasów pozostają jednocześnie
strażnikami i żywicielami tamtejszej fauny i flory. Łapane i głodzone w
klatkach osobniki wożone po imperium ku uciesze gawiedzi, mogą wydawać się
niepozorne i głupie, jednak spotkane w bardziej naturalnych warunkach
odznaczają się naprawdę zaskakującym sprytem oraz doprawdy szaloną skłonnością
do improwizowania.
Jeśli chodzi o dostępność goblińskich modeli to nawet jeśli
nie są one stricte najpopularniejszą rasą fantasy, to figurkowo
posiadają one chyba największy przekrój interpretacji i konwencji. Jeśli do
najbardziej klasycznego zielonoskórego konceptu dodać, gnomy, koboldy,
gnoblary, gremliny czy nawet orków z dolnego pogranicza 28 milimetrów, to
możliwości personalizacyjne rosną do niebotycznych rozmiarów. Przy czym cały
czas mówimy tu o gotowych rzeźbach, bez alternatywnych schematów
kolorystycznych, mroczno-humorystycznych konwencji czy konwersji, które
dodatkowo mnożą wcześniejszy ogrom przez kolejny, dając czasem naprawdę świetne
rezultaty.